piątek, 7 grudnia 2012

My Diary.

Strasznie zaniedbuję tego bloga. Jestem zła na siebie, mimo tego, że to nie do końca moja wina. Nauczyciele w szkole przechodzą samych siebie, przez jakieś trzy tygodnie nie było dnia, żebym nie miała jakiegoś zaliczenia, do tego jeszcze teraz ten szał z wystawieniem ocen....Dobrze, że niedługo święta itd., bo jeszcze trochę, a całkiem bym już zwariowała od tego wszystkiego. Ehh..
W szkole nic szczególnego się właściwie nie wydarzyło.Miałam na 7.10 więc pobudka 5.30. Ku mojemu zdziwieniu wstałam bez problemu O.o

Chciałabym poruszyć dzisiaj pewny temat. A mianowicie temat dotyczący chłopaków. Dlaczego w naszych czasach 90% chłopaków w wieku 13-20 lat zwraca uwagę tylko i wyłącznie na wygląd, 5% naszego społeczeństwa to faceci homo, a to pozostałe 5, to Ci normalni? (jeśli wiecie co mam na myśli)
Znam tylko jednego chłopaka, który zwraca uwagę nie tylko na wygląd, ale też charakter i intelekt. Reszta woli ''chodzić''z dziewczynami obdarzonymi urodą, a i tak większość z nich nie ma w ogóle oleju w głowie. Oczywiście nie wszystkie, ale spotyka się je już coraz częściej. Więc skoro już teraz, w XXI wieku tak jest, to co będzie później? Za 30 lat? Gorzej? Bo na to się niestety zanosi...
A Wy co o tym myślicie? 

Dodaj napis
Oo, a fotka powyżej, to podziękowania. A dla kogo i z jakiego powodu to już tajemnica. Najważniejsze, że będzie wiedziała o co chodzi ^^


Ostatnio stale słucham Nickelback i reggae : Alicetea ( tak na marginesie zespół 'pochodzi' z mojego miasta) Mesajah, Junior stress...Hmm, dziwne połączenie, ale o dziwo jakoś mi to pasuje, hahah. 


Kończę Miśki, 

Branoc ;*


piątek, 12 października 2012

My Diary.

Padam! Jestem na nogach od piątej piętnaście rano. Powód- dołożyli mi godzinę angielskiego, w związku z czym w piątki mam 9 godzin lekcji  od 7.10! A że dojeżdżam, muszę wstawać tak rano ;/
Wbrew pozorom miałam dobry dzień, Natka  przyszła do szkoły, bo chorowała, więc bez faz i tym podobnych się oczywiście nie obyło ;)

Ostatnio wzięłam się trochę za siebie. Zaczęłam zdrowo się odżywiać. I wierzcie, to naprawdę działa! Cała filozofia polega na jedzeniu 4-5 posiłków dziennie, co dwie-trzy godziny, ale ważne jest żeby to było regularne. Przeczytałam też sporo na ten temat (źródło: książka od bioli xD ) i naprawdę te wszystkie diety cud, typu 1200 kalorii, etc. to bzdury.Dzienne zapotrzebowanie organizmu dorastającej nastolatki, to 1800-2000 kcal.Ważne, jest także picie wody - przynajmniej trzy litry dziennie, oraz spożywanie błonnika i oczywiście różnych witamin A,C itp. , które znajdziemy w owocach(które powinno się spożywać maks.3-4 dziennie) i w warzywach, które można spożywać bez żadnych ograniczeń.( polecam marchewkę, przyspiesza przemianę materii ; ]  ) A najlepsze śniadanie, to ''surówka piękności'', czyli owsianka z mlekiem, bądź jogurtem, różnymi, świeżymi owocami, bakaliami i miodem. Nie dość, że zdrowe, to po  kilku tygodniach regularnego spożywania poprawia  cerę, włosy i paznokcie. 


♥♥♥


No dobrze.
To ja spadam. 

Bajuu, Miśki ;* 



środa, 10 października 2012

My Diary.

Weszłam na chwilę na kompa i odczułam nagłą potrzebę napisania tu czegoś. No cóż ;D
Nauki mam strasznie duużo, dzisiaj np. test z matmy. Na siedem zadań zrobiłam pełne 4 i dwa w połowie, jednego nie ruszyłam wcale. Hmm, co mi z tego wyjdzie zobaczymy w piątek, w który z kolei mam kartkówkę z angielskiego. Ale ten przedmiot, to już zupełnie inna bajka, więc nie martwię się , że dostanę złą ocenę ;) 



 Niestety dzisiaj baardzo króciutki post. Ale przynajmniej uspokoiłam moje sumienie - coś napisałam.

No dobrze spadam, mam romantyczną kolację z książką od biologii, a ona nie znosi czekać, hahahahah ;D



Baju, 

Branoc ; * 


niedziela, 7 października 2012

My Diary.

Kurczę...Nie pisałam już tutaj...cholera wie ile. Nie kontroluję tego i ogólnie chwilowo nie kontroluję swojego życia, więc musicie mi wybaczyć. 

W szkole przerąbane, dodatkowo cały tydzień w niej nie byłam - przeziębienie. Dzisiejsze popołudnie spędziłam na przepisywaniu TRZYNASTU zeszytów.Z pół godziny temu doszłam do siebie, głowa dosłownie mi pękała, od tych wszystkich słów, przecinków,kropek.......O Boże.

Nawet te parę zdań, które napisałam wyżej przed chwilą poprawiłam, wszystko mi się myli. A więc(wiem, że nie zaczyna się zdania od ''a więc'', ale nie mam teraz weny, żeby wymyślić coś, co ..hmm, zastąpiłoby te dwa słowa i nadało prawie, że takie samo  znaczenie, (tak wiem, piszę 'bardzo po polsku') przepraszam z góry za ewentualne błędy i być może zdania bez sensu ; D Jutro zapewne byłoby lepiej, ale muszę tego posta napisać dzisiaj, po prostu muszę! Taki tam kaprys ^^
Oo, a to znowu ja -,- 






Kilka dni temu napisała do mnie niejaka Klaudia z prośbą, a właściwie z pewnym dylematem. Chłopak przez długi czas robił jej nadzieję, oczywiście nie wprost, ale myślę, że każdy w porę by zajarzył, że mu nie chodzi wyłącznie o przyjaźń.Niestety ich relacja była oparta na pisaniu na fb . Oczywiście znają się realnie, ale na zasadzie ''cześć-cześć''. Ostatnio zaczął ją totalnie ignorować, nie odpisywać na ważne wiadomości.Dziewczyna nie wie co ma o tym wszystkim myśleć, dlatego napisała do mnie z prośbą o pomoc i zgodą na opublikowanie/streszczenie jej 'listu'. Prosi też żebyście Wy, moi  czytelnicy coś jej poradzili. Także kochani, burza mózgów! Wiadomo jacy potrafią być faceci.Czasami nawet dla nas, dziewczyn kompletnie nie do ogarnięcia .. ; | 



Jak już kiedyś wspominałam, I love reggae so much! Ostatnio bez przerwy słucham tego : 




Kończę, Miśki 

Miłej nocki.

Branoc ;*






niedziela, 16 września 2012

My Diary.

No to za nami już drugi tydzień roku szkolnego.Trzeci już za pasem.
Pamiętam co działo się ze mną dzień przed rozpoczęciem. O godzinie....jakoś po dwudziestej drugiej coś do mnie  dotarło, a mianowicie takie coś : Ejj, Miśka, obudź się, jutro szkoła, koniec żartów, koniec wolnego.Te słowa siedziały mi w głowie przez całą noc, nie mogłam spać.Obudziłam się około czwartej nad ranem i oczywiście były nici ze snu. Usnęłam jakoś po piątej, co w sumie nie miało sensu, bo o szóstej musiałam wstać.Potem ta cała uroczystość upłynęła jakoś bardzo szybko, dyrektor o czymś tam nawijał, nawet nie pamiętam o czym.
Następnie razem z klasą przeszliśmy do sali, wychowawczyni podyktowała nam plan lekcji, gadała o swoich oczekiwaniach wobec nas i takie tam różne rzeczy.w sumie to nie wiele z tego dnia pamiętam, nie wiem czemu. W każdym razie plan od tamtego czasu oczywiście musiał się zmienić.Niestety na gorsze - dwie matmy pod rząd w piątek-nie na moją psychikę ;D
Wbrew pozorom nie narzekam jakoś bardzo na szkołę- jeszcze! Ale tak szczerze, to chciałabym żeby ten stan utrzymał się jak najdłużej. Te dwa tygodnie jakoś szybko mi poszły, mogłoby tak być do końca roku.
Ale może dość już o szkole. ;d
Ostatnio dość dużo się u mnie wydarzyło. Mam spory dylemat, dość niejasną sytuację z pewną osobą, przez co już totalnie zgłupiałam. Nie jest to przyjemne uczucie, szczególnie gdy coś takiego pojawia się u Ciebie po raz pierwszy.Niestety nie mogę wprost napisać o co chodzi, bo kilka niepowołanych osób mogłoby się o tym dowiedzieć.Co mnie bardzo dobija, bo mam na to wielką ochotę.Ale nic na to nie poradzę.Ehh.

Postanowiłam, że w miarę możliwości będę dodawać swoje zdjęcia. Dzisiaj postanowiłam dodać jedno zdjęcie z wakacji.Tylko proszę o wyrozumiałość, no hate, please! ;D 




Jedno ma lepszą jakość, drugie nie za bardzo, ale w sumie, co tam ;]

W przyszłą w sobotę, w moim mieście będzie Hyde Park Festiwal, na który z pewnością się wybiorę ze znajomymi. To wszystko będzie trwało dwa dni, jednak idziemy na dzień drugi, bo trochę to kosztuje ;p To w ogóle cud, że dostałam pozwolenie od rodziców, ale dobra, narzekać nie będę.

Niedawno oglądałam, bodajże na tvnie, Kochaj I Tańcz.W trakcie tego filmu wyłapałam piosenkę, która wpadła mi w ucho i odrobinę odzwierciedla moją sytuację. Posłuchajcie : A Fine Frenzy - Almost Lover ♥ 



Lece,

Papap ;*




środa, 29 sierpnia 2012

My Diary.

Coś jest nie tak. Coś się popsuło.
Ostatnio liczba moich czytelników stanowczo zmalała.Jeśli tak dalej będzie, to zapewne będę się zastanawiać, czy w ogóle to moje pisanie ma jeszcze sens ?
Pewnie, że ma sens...Nawet, jeśli rzeczywiście go nie ma.Ma sens oraz wielkie znaczenie dla mnie.W niektórych momentach ...pomaga, a w jeszcze innych wkurza.Ale ten mały szczególik nic nie znaczy, wiadomo każdy ma lepsze i gorsze dni.
Gdyby tak mi ktoś kazał z tym wszystkim skończyć...Nie potrafiłabym.Za nic w świecie.Nie.
Prowadząc bloga i tego, i wcześniejszego z Kają (Czizzi), odkryłam nową pasje, nowe zainteresowanie, o którym wcześniej praktycznie nie miałam pojęcia.Wiadomo, baardzo dużo muszę się jeszcze nauczyć, ale co ciekawe jakoś ta wizja mnie nie przeraża.Przeciwnie, jestem strasznie podekscytowana na myśl, że może, kiedyś w dalekiej przyszłości, mogłabym ''stworzyć'' coś co spodobałoby się ludziom.The best feeling in the world, zaraz po zakochaniu ;D
A tak ogólnie, przymierzam się do napisania opowiadania.Pomysłów na jego początek mam tysiące, ale ważne jest też żeby całe było ciekawe.No nic.Może zacznę od czegoś zwykłego, obyczajowego, a co najważniejsze czegoś co się szybko czyta.A potem może zdecyduję się na wstawienie choćby jakiejś części i ocenicie ;)



 Kończę,

Branoc ;*

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

My Diary.

Ludzie, potrzebuję jakiegoś psychologa, bo nie ogarniam takiej jednej, ważnej dla mnie sprawy.Myślę o tym wszystkim całymi dniami i nocami, to.... nie daje mi spokoju.Nie to, że mam jakąś depresję, czy inne głupoty.To bardziej sprawa sercowa.Obgadałam już ten temat z moją przyjaciółką, mamy różne teorie i każda w sumie pasuje, dlatego właśnie postanowiłam zastosować dość 'ekstremalne' rozwiązanie i zapytać kogoś z Was, moich czytelników.Wyjaśniłabym  wtedy temu komuś pokrótce, bez jakichś tam bardzo konkretnych szczegółów jak sprawa się ma. Także jeśli ktoś byłby chętny pobawić się w prywatnego psychologa, to piszcie.Kontakt do mnie jest w pasku, na górze.
No i do czego to doszło? Zamiast mojego radzenia porad i pomagania Wam, ja sama potrzebuję pomocy właśnie od Was. Dziwne trochę, nie? Mam nadzieje, że ta pierwsza część posta nie zrobiła ze mnie bardzo zdesperowanej nastolatki ;D
A tak a propos, to ta moja rubryka porad nadal istnieje.Ostatnio bardzo mało wiadomości do mnie przychodzi. Kochani, służę pomocą! ♥

No dobrze.To koniec tego mojego lamentu.Dzisiaj cały dzień byłam u Natki.Gadałyśmy, oo, a nawet po raz milion pięćdziesiąty któryś obejrzałyśmy Zmierzch. Oczywiście pomimo znania tego filmu na pamięć nie obyło się bez takiego słodkiego ''ooo'' na końcu. Haah. Potem, jakoś pod wieczór wsiadłyśmy w 23, wstąpiłyśmy do mnie i wybrałyśmy się na rolki. No cóż. Dość dziwne uczucie, że tak powiem ''wsiąść'' na rolki po dwóch-trzech latach niejeżdżenia na nich w ogóle ;p Ale dałam radę. Z  nimi podobnie jak z łyżwami, czy nartami. Tego się nie zapomina ;)

Oooo, kochani, wczoraj byłam na koncercie  TSA . No po prostu genialny, genialny. Strasznie mi brakowało koncertów w moim ulubionym, rockowym klimacie. Trwał według mnie za krótko, plus- minus półtorej godziny.Ale warto było tam być, naprawdę. ; )


Tu macie ich utwór. Jak dla mnie, wczoraj wykonali go o wiele, wiele lepiej! ;D



Kończę,
Branoc ;*

środa, 8 sierpnia 2012

My Diary .

Wiem, miałam napisać po tygodniu, a nie po dwóch, ale tak po prostu wyszło.Nie miejcie mi tego za złe, okej ? ;D
Ojej, w tych trzech tygodniach mojej nieobecności tutaj totalnie nie mam pojęcia co napisać.Bardzo dużo rzeczy się wydarzyło.Miałam zamiar wstawić wreszcie jakieś zdjęcia, ale kabel USB mi coś nawala, nie mam pojęcia dlaczego.
Ostatnio dowiedziałam się, że koleżanka mojej mamy czyta mojego bloga. No cóż... nie jest mi to potrzebne do szczęścia szczerze mówiąc, bo muszę się bardziej pilnować z tym co tu piszę.Ale cóż poradzić.
Dzisiejszy dzień był wreszcie zabarwiony jakąś atrakcją, nie ta zamułka, która gościła u mnie przez prawie tydzień. Pojechałam do Natki, miała chyba dziś bardzo, ale to bardzo dobry humor.Mimo, że znam ją prawie dziesięć lat, nie widziałam jej jeszcze takiej.Ale to bardzo dobrze. Robiłyśmy dziś naleśniki, to był jej debiut, ja natomiast mam w tym już jako taką wprawę. No i moim skromnym zdaniem powiem, że wyszły naprawdę rewelacyjne.Żeby trochę urozmaicić to wszystko zrobiłyśmy dwa rodzaje naleśników : te klasyczne, a do tych drugich dodałyśmy kakao. W tym naszym wspólnym, można powiedzieć gotowaniu, nie obyło się oczywiście od fazy śmiechu. Kilka naleśników, na przykład uczyło się latać xD Jednak bez powodzenia, niestety. Potem gadałyśmy przez wiele, wiele godzin, no i tak zleciał dzień.
Dociera do Was fakt, że wakacje powoli się kończą? Został niecały miesiąc, a potem znowu zakuwanie po nocach.W dodatku w tym roku muszę naprawdę się postarać, bo ostatnio najlepiej mi nie poszło. Ehh. Mam nadzieję, że mimo wszystko się uda ;)

Cały czas nurtuje mnie jedna myśl, a mianowicie myśl o zmianie wyglądu bloga. Cały czas mi w nim coś nie pasuje.Może macie jakieś sugestie co ewentualnie można by było zmienić/poprawić ? Byłabym wdzięczna ;)
No dobrze, będę kończyć, jutro post na pewno się pojawi!
Branoc Wam ! ;*

niedziela, 22 lipca 2012

My Diary.

Siedzę sobie właśnie na leżaku z laptopem na kolanach i słucham muzyki.Ostatnio wzięła mnie jakaś wielka faza na reggae, nie mogę się odpędzić od tej muzyki.;)
Ostatnio tyle się wydarzyło, że kompletnie nie mam pojęcia od czego zacząć. Dzisiaj na pewno wszystkiego nie opiszę-brak czasu.
Wczoraj na działkę, na której obecnie się znajduję wraz z moją rodzinką przyjechała Natalia z rodzicami.Wybrałyśmy się na rowery, przy czym odkryłyśmy dwie ścieżki rowerowe.Jedna pod koniec jest dość ekstremalna, co nas totalnie zaskoczyło. ;p Po powrocie z przejażdżki przez dwie-trzy godziny grałyśmy w badmintona, moją ukochaną grę. Strasznie zmasakrowałyśmy moją lotkę i nowo kupione paletki, aż się dzisiaj przeraziłam;p...Wieczorem znowu poszłyśmy na rower, akurat coś się działo, jakiś festyn, a potem potańcówka..Bez komentarza xD 
Dzisiaj będzie bardzo krótko, gdyż mam bardzo ograniczony czas i dostęp do kompa.Za około tydzień wracam i wtedy dodam baaardzo długą notke ;)) 
Bajuu ;*

piątek, 13 lipca 2012

My Diary.

11.07.2012 r.
Ale gorąco!
Masakra jakaś, jest u mnie 37 stopni!Przecież to prawie 40! Z domu wychodzę tylko dlatego, by się choć trochę opalić, bo dziś odwiedziły mnie moje przyjaciółki.Gdy je zobaczyłam, zamarłam.W porównaniu z nimi jestem blada, jak te wszystkie wampiry xd No, ale cóż. Moja karnacja jest blado-różowa, więc jeśli już mam się opalić, to tylko na czerwono;/
W poprzednim poście napisałam, że możecie mnie pytać o co chcecie.Informuję, że nadal możecie jeszcze to zrobić, jeśli chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć.
Pytanie "Czy masz rodzeństwo?" zadała mi pewna Patrycja, która prowadzi bloga, w którym zamieszcza recenzje przeczytanych przez siebie książek.
http://booksloovers13xd.blogspot.com/
Polecam!
Tak, mam rodzeństwo.Dwie młodsze siostry - Natalię - 11 lat  i Marikę-6 lat ;)) Obydwie czasem potrafią doprowadzić mnie do szału, a teraz nawet bardzo często,bo są wakacje,i całymi dniami je niańcze ; |
12.07.2012 r.
Piszę do Was prosto ze szpitala.Wczoraj wieczorem, podczas rozmowy przez telefon zemdlałam.Ale w sumie to się nie dziwie, bo bardzo mało wczoraj jadłam i piłam.Nie to, że stosuję jakieś drakońskie diety, o nie.Tylko miałam strasznie dużo na głowie i wyszło jak wyszło.Nie mam pojęcia kiedy stąd wyjdę.Słyszałam, że możliwe, że dopiero we wtorek.Jak ja tyle wytrzymam? Wystarczy, że siedzę tu niecały dzień, a już zmęczyło mnie ciągłe leżenie w łóżku.Jutro czeka mnie masa badań.Rezonans, EEG,Echo serca, badanie neurologiczne.Masakra.
13.07.2012 r.
Uff!Ale mi ulżyło!Dzięki zapewnieniom mojej mamy, że już wszystko ze mną w porządku, wypisali mnie do domu.Co do badań to nic oczywiście nie bolało, ale musiałam leżeć nieruchomo, szczególnie przy rezonansie i EEG.Nie było to za bardzo przyjemne doświadczenie dla tak bardzo ruchliwej istoty jak ja.Ale wytrzymałam.Z trudem.
Wszystkie trzy posty miałam dodać oddzielnie, po czym stwierdziłam, że to nie ma sensu, mimo tego, że miałam laptopa w szpitalu.Tak chyba lepiej się je czyta ;)
Zaledwie tydzień temu obejrzałam piękny film, a mianowicie "One Day". Ryczałam na nim jak bóbr, a rzadko mi się to zdarza.Moim zdaniem lepszy nawet od Titanica .Oglądał już ktoś? Co o nim myślicie?

Kończę,
Branoc ;*

sobota, 30 czerwca 2012

My Diary. Powrót `

Strasznie ostatnio zaniedbuję mojego bloga, ale co poradzić - życie. Najpierw szaleństwo z ocenami, ogólnie ze szkołą, do tego jeszcze moje przeziębienie, które tak na marginesie nadal mnie trzyma ;/ No, ale cóż.W najbliższym czasie to nadrobię ;))
Wczoraj byłam u lekarza i na szczęście nie mam zapalenia oskrzeli, jak to przewidywała moja mama.Lekarka stwierdziła, że dość rzadko choruję i być może dlatego to aż tak długo trwa, i za trzy dni powinnam w miarę dojść do siebie.Świadectwo odebrały mi dziewczyny - Natalia i Sonia.W sumie to takie dziwne, że nie byłam na zakończeniu roku, a mam świadectwo ;p
No i mamy te upragnione wakacje! Ogarniacie to? Bo ja kompletnie nie! Jakoś cały czas mam wrażenie, że od pon. znowu będę musiała wstawać o 6.00. Dzisiaj nawet chciałam zadzwonić do koleżanki, zapytać się o lekcje xD Taki dziwny odruch. ;))
Moje wakacyjne plany.No właśnie.Tak szczerze, to nic praktycznie nie wiem, gdzie, co i jak.Razem z Czizzi miałam jechać na obóz taneczny, tyle, że był problem.Ona znalazła jakiś w górach, a ja nad morzem.I żadna nie była skłonna ustąpić drugiej.No, ale co poradzić.Nad morzem jest taki bardziej wakacyjny klimat, w dodatku więcej atrakcji.A po prostu nie chciałabym całych dwóch tygodni obozu przesiedzieć w górach, na sali, ćwicząc taniec po 5 godzin dziennie!W planach też miałam wyjazd  do Zakopanego z moją kuzynką, który był z kościoła.Wiem, dziwnie to brzmi. Ale to po prostu zwykły, normalny wyjazd młodzieżowy, na którym łazi się po górach, kupuje pamiątki itd. I bez ciągłych modlitw i innych podobnych rzeczy! No i miałam jechać, wszystko już było ustalone, kiedy parę dni temu dowiedziałam się, że mnie z niego wykopali! Wiecie dlaczego? Jakieś dwie osoby, które nawet znam, i po których nawet się nie spodziewałam, że coś takiego zrobią.Powiedziały organizatorowi,że, cytuję" lepiej żeby nie jechała, bo jest obca, z innego miasta, nie wiadomo, czy nie będzie mieć jakiś odpałów, możliwe, że pali lub pije....lepiej dmuchać na zimne" Rozwaliło mnie to. Te wszystkie podejrzenia o to jaka jestem są śmiechu warte.A zresztą kim są by mnie oceniać ? Ale nie ważne...Po prostu nie cierpię czegoś takiego, gdy ktoś jest niekonsekwentny.
Także moje wakacje, jak na razie runęły i stoją pod znakiem zapytania.Miały być lepsze od poprzednich, czułam, że takie będą.A teraz...no cóż.Oby jednak się udało ;))
Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to, że weszłam dziś na bloga i pod tak krótkim wpisem było aż sześć komentarzy.Nie spodziewałam się tego.A jeszcze parę dni temu myślałam nad chwilowym zawieszeniu mojego pisania.Chyba tego nie zrobię ;D
Ojej, u Was też tak gorąco? Masakra! Jest u mnie 37 stopni! Trzy razy dzisiaj byłam pod prysznicem, zaraz chyba znowu pójdę, bo już nie wytrzymuję. Uroki wakacji ; ] 
Mam pomysł.Jeśli chcecie coś o mnie wiedzieć, pod postem możecie zamieścić pytania do mnie. Pytajcie o wszystko- nie krępujcie się ;)) Tylko oczywiście z rozsądkiem i głową, bo jeśli pytanie będzie za bardzo osobiste, nie odpowiem na nie. Więc do dzieła! Wytężcie swoje szare komórki.Bardzo chętnie odpowiem na Wasze pytania!
Papap ;*

niedziela, 17 czerwca 2012

My Diary .

Przepraszam !
Ostatnio bardzo długo nie dodawałam postów,bo mam strasznie dużo spraw na głowie.I totalnie ich nie ogarniam.W dodatku od piątku jestem chora ! Nie wiem, czy może być coś gorszego od zachorowania i  to jeszcze teraz, gdy jest upał! Dzisiaj przez cały dzień jestem sama w domu.Zostawili mnie i pojechali na przyjęcie z okazji 18- stki chrześnicy mojego taty.Jedyne, na co mogę liczyć, to to ,że mi coś stamtąd dobrego przywiozą xd
Jeśli chodzi o szkołę,oceny, to z większości przedmiotów mam jasną sytuację.Została historia  i zaj.tech..
Kompletnie nie dociera do mnie jedno : za dwa tygodnie nastąpi ta dwumiesięczna wolność! Która oczywiście zleci, nawet tego nie zauważymy, ale co tam! Zamierzam zrobić tak, by tegoroczne wakacje były lepsze niż którekolwiek.I nic, ani nikt mi ich nie zepsuje, już ja się o to postaram.

No cóż, na dzisiaj to koniec.Niestety nie mam za bardzo weny, gardło mnie nawala, kaszle jak opętana i ogólnie, dziś jest jakoś dziwnie.No nic, obiecuję, że następnym razem notka będzie o wiele, wiele dłuższa!





Papap ;*

piątek, 1 czerwca 2012

My Diary.

Uhu! Dzisiaj dzień tak bardzo uwielbiany, przez nas, dzieci. Dzień, w którym portfele naszych rodziców są opróżniane całkowicie.Dzień Dziecka.
Mimo tego, że dzisiaj jest to ważne święto, miałam test z chemii. Strasznie się go bałam, ale dałam radę, dostałam 4+! Jestem z siebie dumna. Potem, na dwóch ostatnich godzinach, moja klasa (i kilka innych ) oglądała film Jestem legendą. Nie wiem , kto go wybrał, nie lubię tego typu filmów, ale ..wyrazy twarzy wszystkich oglądających mówiły same za siebie.+
Plany na dzisiaj.
Cóż, moi rodzice, jak co roku planują jakąś niespodziankę.Strasznie się jej boję, moja mama ma różne, dziwne pomysły, ale wierzę, że będzie dobrze.
A Wy jakie macie plany na dzisiaj ? ;))
Parę tygodni temu zajęłam się pisaniem.Czego konkretnie, to Wam nie powiem, w sumie sama nie wiem. Miałam taki bardzo nagły przypływ weny. Sama nie wiem. Może jakaś piosenka z tego wyjdzie...
Siedzę sobie teraz i oglądam zdjęcia sprzed 2-3 lat i po prostu coś mi sie robi. Zastanawiam się, jak ja wgl. mogłam tak wyglądać ? Masakra.Gdyby nie to, że są to wspomnienia rodzinne, pamiątki itd. to bym wzięła nożyczki i je wszystkie pocięła ;D

Kończę,
Papap ;*


My Diary. 30.05.2012

Mam już jej dosyć.Szczerze jej nienawidzę.Łazi za mną dosłownie wszędzie i nie chce się wreszcie odczepić.Utrudnia normalne relacje ze znajomymi.Nie wspomnę nawet o chłopakach.Sprawia, że zapominasz języka w gębie, i żebyś nie wiem jak się starała, nie wysłowisz się.
Teraz pytanie : o kogo chodzi ?
Odpowiedź jest prosta.Nie o kogo. O co.O nieśmiałość.
Niestety należę do grona osób nieśmiałych. Mówi się, że nieśmiałość da się do pewnego stopnia zwalczyć, ale tak naprawdę pozostanie z nami do końca życia.
Tak szczerze, to to uczucie jest cholernie beznadziejne.Na co dzień staram się  być normalną, otwartą dziewczyną i nie ukrywam, że nawet mi się to udaje.Ale czasami przychodzi taki moment, chwila słabości i nie da się tej nieśmiałości ogarnąć ...xd 
Bardzo zazdroszczę ludziom pewnym siebie, otwartych już z natury.Im zawsze będzie łatwiej w życiu ;D
Piosenka na dziś. Kiedyś zamieściła ją Czizzi, na swoim blogu, ja też to zrobię.Tylko błagam nie myślcie, że ją od niej ściągnęłam.Po raz pierwszy usłyszałam ją kilka dni temu i od razu mnie wzruszyła, w dodatku ma świetny tekst. 

Kończę,
Papap ;*

poniedziałek, 21 maja 2012

My Diary.

Siedzę sobie teraz i robię wszystko naraz. Przygotowuję się do konkursu z rosyjskiego, pisze referat na historie i czytam streszczenia lektur, gdyż jutro w szkole będę pisać z nich wypracowanie ...ehh ;/ ..Jeśli przeżyję jutrzejszy dzień to ...szczerze to nie wiem ..Może macie jakieś pomysły ?
Wczoraj byłam na tej Komuni. Masakra.Tyle tam było wszystkiego : ciasta,lody, 4 dania gorące, truskawki w czekoladzie itd. Miałam wrażenie, że najadłam się na cały rok.
Moja przyjaciółka - Natalia.No właśnie.Ta to ma dobrze. W piątek wyjeżdża na dwa tygodnie do Włoch, na mistrzostwa Europy w czymś tam - zapomniałam ;D Podczas gdy ja będę zakuwać, ona będzie się tam świetnie bawić.To wręcz niesprawiedliwe ;) Ale najważniejsze jest to, że będę strasznie tęsknić. Znamy się już ..hohoho we wrześniu będzie 9 lat. To wspaniałe, że znamy się tyle czasu, wiemy o sobie wszystko, a i tak nigdy nie możemy się nagadać.Oczywiście Natt ma czasami swoje zachowania, które nieźle mnie denerwują,ale myślę, że ona ma tak samo ze mną. Nie jest źle. A świadczy o tym np. to, że nasza ostatnia kłótnia miała miejsce 5-6 lat temu .
Piosenka na dziś. Ja i Natalia uwielbiamy rocka.A ostatnio do gustu przypadł nam świetny zespół The Pretty Reckless . Wokalistka, Taylor Momsen, jak na swój młody wiek ma genialny wokal. 
Kończę,
Papap ;*

sobota, 19 maja 2012

My Diary.

Uhu! Dzisiaj idę z Czizzi na tą noc w muzeum ;D I jak już wspominałam te dwie-trzy notki temu, w przyszłym poście być może pojawią się zdjęcia z tego wydarzenia .
Co ja dzisiaj takiego robiłam ? Cóż jak zwykle, w każdą sobotę sprzątałam pokój , co zajęło mi cztery godziny.Bo jeśli chodzi o porządki, to mam  niezłego lenia ;D
Ostatnio staram się dodawać posty codziennie,jednak jutro jadę z rodzinką na Komunię,co wiąże się z późnym powrotem do domu. Tylko kompletnie nie wiem w co mam się ubrać.W cache cache widziałam śliczną sukienkę.Mam nadzieje, że ją kupię i wstawię fotkę ;))
Chciałabym zmienić trochę wygląd bloga, ale kompletnie nie mam do tego weny. Jeśli macie jakieś sugestie, to napiszcie w komentarzu, byłoby miło ;D
Od ponad pół roku szukałam takiej jednej piosenki, którą gdzieś kiedyś usłyszałam i łaziła za mną dosłownie wszędzie! He Is We - I  Wouldn't Mind

piątek, 18 maja 2012

My Diary.

Nie rozumiem mojej nauczycielki  od biologi. Od tygodnia przekłada kartkówkę, a ja się tylko uczę i uczę.Ile można czekać? ;D
Nie dawno przekonałam się jak odróżnić przyjaciela prawdziwego, od nieprawdziwego.
Kilka dni temu moja młodsza siostra poszła do jednej, z moich trzech przyjaciółek i nagadała jej jakieś bzdury, że niby krytykowałam ją i jej bloga.Potem K. przyszła do mnie z pretensjami, a ja nawet nie wiedziałam o co chodzi. 
Najbardziej mnie zdziwiło,że uwierzyła temu małemu bachorowi, a nie mi.
Następnie zrobiłam młodej taką awanturę, że poszła do K. i wyjaśniła jej wszystko. K. nawet przyszła później do mnie, ale traktowała mnie jak powietrze, gadała tylko z moją siostrą.Ja mogłam wejść do pokoju, a ona nawet na mnie nie spojrzała.
Nie mogłam tak tego zostawić.Chciałam z nią to jakoś wyjaśnić, ale ona powiedziała "Nie wiem komu wierzyć'' i koniec. 
Teraz zaczęła się kumplować z jakąś inną dziewczyną. Rozumiecie takie zachowanie ? Bo ja nie.
Nie wiem co z tym wszystkim dalej będzie. Po prostu mi przykro, że ona tak się zachowuje.

Dzisiejsza piosenka będzie trochę inna niż zwykle.Nie będzie to nic rockowego,ale ten utwór na stałe zagościł w moim serduchu ♥ James Blunt - You're Beautiful ♥
Kończę,
Bajuu ;*

czwartek, 17 maja 2012

My Diary

Pisząc tego posta, jednocześnie odrabiam matmę.W sumie to słowo ''odrabiam'' to pojęcie względne, gdyż próbuję to zrobić już od dwóch godzin, tyle, że mi coś nie wychodzi.Dziwne, nie ? ;D
Jutro kartkówka z biologi.Jak mniemam będę spała z książką O.o
Dzisiaj w szkole, nie wydarzyło się nic ciekawego. Tylko z niej wychodząc, gdy skończyłam już lekcje, jakiś chłopak, oczywiście z mojej szkoły powiedział do mnie, cytuję "Hej koleżanko!Masz fajną dupę!". Zignorowałam go.Zresztą nie ważne co zrobiłam.Chodzi o to,że faceci mają taką zrytą psychikę,że nie sposób ją ogarnąć.Chłopaki!O ile jakiś wgl. czyta tego bloga, to co teraz napiszę będzie skierowane do Was!
Słuchajcie. Teksty typu : niezła dupa z ciebie i inne podobne,(nie będę tu ich wymieniać,bo są straasznie niedojrzałe)dla nas dziewczyn są wręcz obraźliwe. Tak trudno  samemu podejść do dziewczyny, która Wam się podoba i powiedzieć jej, że jest po prostu ładna, a nie robić to z daleka,wydzierając się na cały korytarz szkolny,niepotrzebnie zwracając na siebie uwagę kolegów ? Nie tędy droga.Wymarzonej dziewczyny nie zdobędziecie głupawym tekstem, tu trzeba czegoś więcej.A jeśli się postaracie,(nie mówię, że dziewczyna ma się wgl. nie starać, wręcz przeciwnie)to jest szansa, że stworzycie udany związek ;))
Kilka osób napisało do mnie i prosiło o jakiś kontakt.Cóż, wybaczcie kochani, facebooka Wam nie podam,ze względu na mój, emm, wygląd. ;D Ale w zamian podam coś innego ;)
3241041 -GG
http://jestemmiska.odpowie.pl
email: jestemmiska@gmail.com
To tyle, jeśli chodzi o informacje kontaktowe ;) 
Kolejna sprawa, o której chciałam dzisiaj napisać to rubryka porad.Chodzi o to,że możecie zwracać się do mnie z różnymi problemami,dylematami,pytaniami na różne tematy, a ja będę starała się Wam pomóc.Przesyłajcie je na mojego emaila, którego zamieściłam dosłownie parę linijek wyżej.Następnie będę je zamieszczała wraz z odpowiedzią na blogu.No chyba, że się zdarzy,że ktoś będzie chciał to zachować w tajemnicy.Wtedy nie ma problemu, po prostu go nie zamieszczam.Jak myślicie, dobry pomysł, czy nie bardzo?Wasze zdanie liczy się przecież najbardziej.
Czas na piosenkę.Jej autorka, jak dla mnie pojawiła się znikąd i od razu zachwyciła masę ludzi.
Christina Perri - The Lonely
 













Kończę, ;*

poniedziałek, 14 maja 2012

My Diary .

Dzisiejszego dnia niestety nie zaliczę do udanych, jednak nie był w sumie taki zły. Owszem kartkówka z matmy mnie nie ominęła i dzisiaj miałam aż osiem lekcji. Jednak jutro jest dzień, który lubię najbardziej, gdyż mam 6 lekcji, ale książki biorę tylko od dwóch przedmiotów. Plan na jutro wygląda tak:
1.w-f
2.j.polski
3.j.polski
4.j.rosyjski
5.g.wych.
6.informatyka
Nie jest źle.Zawsze mogłoby być gorzej.
Po powrocie ze szkoły byłam straasznie głodna. Skorzystałam więc z ''balkonowego ogródka'' i zrobiłam sałatkę, która(przyznam skromnym zdaniem)jak najbardziej mi wyszła ;) Składniki do niej:  sałata, ogórek,
pomidorki koktajlowe, papryka,ziołowe grzanki + sos, mojej receptury ;] Taak, lubię gotować itd.
Zdjęcie obok, jest jak najbardziej moje. Nie ukrywam, że nie bardzo mi się ono podoba, ale jest najlepsze ze wszystkich, które mam na kompie.Także proszę na wyrozumiałość, gdyż jestem bardzo niefotogeniczna, co jest, można powiedzieć, że jednym z moich problemów ;D 
Bardzo się cieszę, że tego bloga czyta już coraz więcej osób.Na początku, przy zakładaniu go, byłam wprost przekonana, że to moje pisanie w ogóle nie wypali i po tygodniu zrezygnuję z tego zajęcia.Jednak stało się inaczej and I'm very happy! ;D

Piosenka na dziś...A właściwie będą dwie! Obydwie ze wspaniałego zespołu Within Temptation . 



Kończę,
Bajuu ;*
 



niedziela, 13 maja 2012

My Diary.


Miałam wstawić w dzisiejszą notkę zdjęcia, z nocy w muzeum, ale z tego nici. Dlaczego? Kai się coś pochrzaniło i  okazało się, że to wydarzenie nastąpi owszem, w sobotę, ale za tydzień ;/
Niech mi ktoś odpowie : Czemu te weekendy muszą być takie krótkie ? Jutro znowu ta głupia szkoła.Pójdzie ktoś za mnie? Chętnych proszę o informację w postaci komentarza xD
Masakra.Czekają mnie jutro dwie kartkówki : z historii i matmy. To pierwsze chyba jakoś przeżyję, gorzej z tym drugim. Niestety jestem humanistką.Nauki ścisłe to dla mnie praktycznie czarna magia.Nie wiem, czy to dobrze,czy źle, ale w sumie, gdybym nie była humanistką, nie pisałabym raczej tego bloga ;D
Będę, chyba kończyć.Dzisiaj wpis, trochę krótki, ale jutro szkoła, sami rozumiecie.
Aa, jeszcze jedno. Mógłby ktoś ewentualnie pomóc w rozsławianiu bloga ? Z góry bardzo,bardzo dziękuję!♥
Piosenka na dziś : Kings Of Leon - Use Somebody .
Po raz pierwszy usłyszałam ją dokładnie tydzień temu, kiedy oglądałam Must Be The Music.Wykonał ją wtedy(jak dla mnie genialnie) zespół Pocket Size Sun.
Mykam.
Bajuu ;*

 




sobota, 12 maja 2012

My Diary

Trochę czasu już upłynęło od mojego poprzedniego wpisu, ale nauczyciele w szkole są strasznie upierdliwi, i na każdy tydzień przypada nam jakiś test, czy kartkówka. Czyli w najbliższym czasie czeka mnie nauka, nauka i jeszcze raz nauka ;/ 
Dzisiaj idę z Czizzi na noc w muzeum. I mam nadzieję, że go nie rozwalimy ;D Od godziny 20.00 do 24.00, czy nawet do pierwszej(nie pamiętam ile to dokładnie trwa) będziemy włóczyć się po muzeum i ''oceniać'' obrazy,rzeźby itd. Taa, to nasz żywioł .
Oprócz tego, nie obejdzie się zapewne bez zdjęć, więc może jakieś wstawię w następnej notce. Mam tylko nadzieję, że panowie ochroniarze nas stamtąd nie wywalą.Trzymajcie kciuki.
Jedynym moim problemem dzisiaj, jest to, że w chwili kiedy mam gdzieś wyjść, moja szafa robi się pusta, plącze się po całym mieszkaniu, zaglądam nawet do szafy mamy, w celu znalezienia czegoś odpowiedniego.
Oczywiście moje poszukiwania zawsze idą na marne.
Chciałam już zakończyć tego posta, ale gdybym to zrobiła, to byłby baardzo krótki, więc napiszę jeszcze co wydarzyło się wczoraj. 
 Był to normalny dzień. Pobudka szósta rano,śniadanie, szkoła.Potem wróciłam do domu, który był zamknięty.
Zadzwoniłam do mamy.Okazało się, że moja młodsza siostra nie wzięła kluczy i siedzi u jakiejś koleżanki. Stwierdziłam, że nie będę czekała dwóch godzin na klatce schodowej i poszłam do Kai.Wpuściła mnie i potem oznajmiła, że niestety wychodzi z mamą do kosmetyczki. Porażka. Musiałam ponad dwie godziny siedzieć na schodach.W dodatku było tak gorąco, że nie chciało mi się tłuc autobusem, do mojej innej kumpeli. 
Wieczorem, po tym wszystkim, około 22.00 zasiadłam przed komputerem i wzięłam się za oglądanie Pamiętników Wampirów.Uwielbiam ten serial. Obejrzałam trzy ostatnie odcinki 3-ciego sezonu i każdy mnie wzruszył.
Możecie sobie teraz myśleć : Oo wielka fanka wampirów ! No cóż, to, że je lubię, nie znaczy, że cały czas będę o nich na blogu nawijać.A po za tym o gustach się nie dyskutuje ;))
Pora na ostatnią część wpisu, czyli piosenka na dziś. Słucham jej od ponad dwóch lat i wcale mi się nie znudziła. Evanescence - Lithium .
Amy Lee ma naprawdę wspaniały głos, a nie bardzo doceniony przez ludzi. Szczerze to ich nie rozumiem. 
To wszystko na dziś, kończę ;)
Bajuu ;*


piątek, 4 maja 2012

My Diary .

Wczoraj byłam na osiemnastce.
Wiem jak to dziwnie zabrzmiało. Do osiągnięcia pełnoletności mam jeszcze 4 lata, więc ktoś zapewne będzie uważał to za ..no tu znowu pada słowo dziwne. Ale już wszystko tłumaczę.
Byłam na osiemnastych urodzinach  mojej kuzynki, Magdy. Była to wyłącznie rodzinna impreza, jeśli wgl. mogę to tak nazwać. Ona nie za bardzo lubi imprezy, alkohol itd. Czyli jak to się mówi ma zdrowe podejście do życia. W sumie to dobrze, bo nie popadnie w żadne nałogi, nie ciągnie jej do tego. I szczerze mówiąc mnie także. Ale miło jest spędzić urodziny ze swoimi znajomymi, przyjaciółmi. Ponadto, osiemnaście lat kończysz tylko raz w życiu i wypadałoby to jakoś szczególnie uczcić. To jest akurat moje zdanie.

Dzisiaj w sumie nic szczególnego się nie działo. No z wyjątkiem tego, że moja koleżanka chce mnie z kimś swatać. Co nie do końca mi się podoba. Wolę poczekać na tego właściwego. Jak to się mówi,'' Miłość przyjdzie sama i niespodziewanie'' Co nie znaczy, że cały czas należy leżeć na kanapie i nic nie robić, nie tak to działa. Jednak człowieka, często szlag trafia, bo już nie może tak wytrzymać, wkoło widzi zakochane pary, myśląc ''Boże, ja też tak chce !'' Ja myślę, że na wszystko przyjdzie czas, tylko trzeba być cierpliwym. Wiem, to brzmi banalnie, ale to czysta prawda. Może być też tak, że bardzo chcemy, że dojrzeliśmy, że zasłużyliśmy , ale pytanie : Czy na pewno ? I najważniejsze : Czy jesteśmy gotowi?
Jeśli chodzi o mnie, to tak naprawdę nie wiem. Bardzo często szlag mnie trafia, ale wtedy właśnie dużo o tym myślę i czuję się lepiej.
Czyli macie już kolejną informację o mnie : nie posiadam jeszcze chłopaka. Moją miłością jest jak na razie muzyka.
A właśnie ostatnio trafiłam na pewną piosenkę, do której super się tańczy. Jak ją pierwszy raz usłyszałam, to w głowie zaczął mi się pojawiać układ choreograficzny. Jest ona inna, od tych, których zazwyczaj słucham. Mowa o Estelle - I Can Be Freak.

środa, 2 maja 2012

My Diary

Haah, umieram ;D

U Was też jest tak gorąco ? Zapewne tak. Ja rozumiem jakby było 26-27 stopni, ale 36 to przesada ! Wczoraj miałam rodzinny wypad nad wodę. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to,że opaliłam się na czerwono. A smarowałam skórę 50-siątką i to dwukrotnie ;/ To nie fair,że nie mogę się normalnie opalić.
Plażowaliśmy od 9.00 do 17.00 , a potem wróciliśmy do domu zmęczeni.Upłynęło niecałe pół godziny, a moja mama wyskoczyła z tekstem : Zbierajcie się ! Jedziemy na zakupy ! Popatrzyłam na mamę. Mój wyraz twarzy wyraźnie mówił : Chyba żartujesz ! Co było dalej ? Oczywiście całą rodzinką wtarabaniliśmy się do samochodu i pojechaliśmy do Carrefoura. ;/

Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do udanych. Spędziłam go głównie z moją kumpelą Kayą (Czizzi) .
Zachciało nam się pójść ( jak na cywilizowanych ludzi przystało) do  restauracji,bądź kawiarni. Ja byłam za tą drugą opcją, a ona za pierwszą więc powstał pierwszy dylemat . Drugim było : w co się ubrać ? Opcja nr jeden : szorty i t-shirt, opcja nr dwa : sukienka .Oczywiście ubrałam się w to drugie, Kaya w pierwsze. Potem stwierdziłam, że to trochę dziwnie wygląda : ona -normalnie, ja -wystrojona więc się przebrałam.
Miałyśmy wyjść z domu o 13.00, a zebrałyśmy się dopiero po 16.00. Tak to z nami właśnie jest ;p
Poszłyśmy do naleśnikarni, była nawet promocja : pyszna herbatka(nie pamiętam nazwy, chyba coś na
literkę ''h'') do każdego zamówienia, za jeden grosz ! Więc czemu by nie skorzystać ?
W drodze powrotnej dla jaj chciałyśmy przeprowadzić wywiad z jakąś pijaną osobą.;D Ale
na nasze nieszczęście nikt z przechodniów się nie nadawał. ;/ Następnie stało się coś dziwnego . Byłyśmy już w sumie blisko naszych domów, a tu ni z tego, ni, z owego słyszymy jakieś męskie głosy :
jak widzę takie ładne dziewczyny, to aż mi spodnie same spadają ! No co za bezczelność! Faceci po 50-tce i takie rzeczy wygadują do młodych dziewczyn.

Miałam już kończyć, ale zapomniałam o jednej, ważnej rzeczy.
Mam już trochę wejść na tego bloga, ale tylko jeden komentarz. Byłabym wdzięczna jeśli by ktoś zaczął je dodawać, bo prawie ich nie mając czuję się dziwnie-żadnych opinii,próśb,pytań, czy porad.Chciałabym wiedzieć, czy to moje pisanie ma w ogóle sens.
To tyle.
Bajuu ;*


wtorek, 24 kwietnia 2012

My Diary.

Zaczynamy . ;D 
Dzisiejszy dzień w sumie nie był taki zły. Nie byłam dzisiaj w szkole, bo są testy gimnazjalne więc przez całe trzy dni mam wolne. No w sumie to cztery. W piątek moja klasa stwierdziła, że się nie opłaca iść, nikogo nie będzie. 
Ale oczywiście jak to ja musiałam zapomnieć, że mam wolne.  Wstałam o 6.00 jak to mam w zwyczaju, gdy idę do szkoły. Gdy byłam gotowa wyszłam z domu, kierując się na przystanek autobusowy. Wysłałam w tym czasie sms'a mojej kumpeli, Natalii, że jednak przyjadę tym wcześniejszym to po drodze zajdę po nią i pójdziemy razem. Stoję już na przystanku, a tu telefon dzwoni. To była Natka. Strasznie zaspanym głosem powiedziała : ''Głupolu, przecież mamy wolne!'' i się rozłączyła. Masakra. Przecież mogłam sobie pospać do 11.00, ale co poradzić. To wszystko co było dzisiaj ciekawego ( ; 

Przejdźmy teraz do spraw dotyczących bloga. 
Informuję, że od teraz będzie istniała ''rubryka porad''. Będziecie mogli pisać do mnie z różnymi problemami, pytaniami itd. Będę je publikowała ( za Waszą zgodą oczywiście), oraz moją odpowiedź/poradę do nich. Mam nadzieję, moi kochani czytelnicy, że spodoba się Wam ten pomysł . Mój email : jestemmiska@gmail.com
Druga sprawa. W moich postach na razie nie będę zamieszczać swoich własnych fotek, gdyż nie mam takich, które by się nadawały, a do ich zrobienia na razie nie mam głowy. To tyle, jeśli chodzi o bloga. 
Od paru dni mam w głowie jedną piosenkę. Znam ją już dłuugo, ale dopiero teraz ją uwielbiam .
Nie wiem, czy ktoś z Was słucha Nirvany, bo zwykle ludzie wolą pop. Ja za nim nie przepadam, wolę taką muzykę. Nirvana, to jeden z moich ulubionych zespołów. 
Kończę, następny post jutro . 
Bajuu ; *




środa, 18 kwietnia 2012

Wstęp .

Niektórzy z Was prawdopodobnie już mnie znają, ale pozwólcie, że dla nowych czytelników napiszę jeszcze raz trochę o sobie ;) Zaczynamy.
Jestem Dominika, znajomi mówią Miśka. Rocznik, w którym się urodziłam - 98. Interesuję się tańcem zarówno towarzyskim jak i hip hopem. Wydaje mi się, że odnalazłabym się w każdym  jego stylu, no z wyjątkiem baletu.
Jeśli chodzi o muzykę to preferuję raczej rock, chociaż czasami coś innego mi wpadnie w ucho, np reggae ;D Wychowałam się na Nirvanie i Bobie Marley'u. No tak trochę dziwne to połączenie, ale cóż.
Teraz pytanie : jaka jestem ? Nie lubię tego . Dlaczego ? Nie wiem, po prostu jakoś dziwnie mi tak wymieniać swoje wady i zalety. Ale spróbuję, co mi tam! Jestem raczej subtelną, normalną, skromną dziewczyną, która nigdy nikogo nie udaje.Czasami zwariowana, kiedy trzeba poważna. I podobno ''posiadam inteligencję i niezłą intuicję, jednak nie wykorzystuję ich kiedy trzeba''. Cytat mojej kumpeli.
Cenię ludzi szczerych, przyjaznych, miłych, przede wszystkim ''prawdziwych''- takich, którzy nikogo nie udają,miłych, otwartych, zwariowanych, jednym słowem - normalnych.
Rodzeństwo ? Taak, oczywiście. ;] Dwa młodsze potworki, które czasem, a nawet bardzo często doprowadzają do szału. Przez nie mam mało czasu wolnego. Nie mogą zostać same w domu nawet na minutę, bo rozwaliłyby dom . I wierzcie mi, nie przesadzam. ;D
To tyle o mnie. Macie pytania ? Piszcie .
Bajuu ;*