piątek, 30 sierpnia 2013

Wracam..

Tak Kochani..
Wracam do Was..
Na asku pisałam, że stanie się to troszkę później, ale mam wrażenie, że jest to jedyna rzecz, która choć w minimalnym stopniu umie poprawić mi humor.
Bardzo dużo czasu mnie tu nie było..Tak samo dużo się w tym czasie wydarzyło. A w ostatnich dniach to już w ogóle.

Wyobraźcie sobie sytuacje, w której nagle dostajecie od losu, coś na co czekaliście bardzo, bardzo długo. I na początku jest dobrze, bardzo dobrze, wręcz wspaniale...Ale jednak to poczucie szczęścia nie trwa wiecznie...Spotyka Was takie 'bum'! i ..to wszystko się kończy...A potem jest tylko cierpienie i szansa, że może za jakiś czas ono ustąpi...
Przepraszam. Ta pierwsza notka, po tak długim czasie miała być o czymś zupełnie innym. Nawet już wcześniej zaczęłam ją pisać...Ale teraz nie mam do niej głowy.
 A tak ogólnie to co u Was? Jak spędziliście dzisiejszy dzień?
U mnie dość monotonnie...Oprócz tego, że dowiedziałam się, iż mam możliwość pojechania do Warszawy, o co prosiłam ostatnio rodziców... Jednak po ostatnich zdarzeniach...chyba to już nie mam po co...Zresztą nieważne...
Będę kończyć.
Obiecuję, że odezwę się niedługo!
I będzie bardziej optymistycznie!
I nie tak chaotycznie!
I najważniejsze : nie będzie aż tylu błędów, których jak mniemam jest sporo w tym poście.




Miłego wieczoru,
Miśka.