Wbrew pozorom miałam dobry dzień, Natka przyszła do szkoły, bo chorowała, więc bez faz i tym podobnych się oczywiście nie obyło ;)
Ostatnio wzięłam się trochę za siebie. Zaczęłam zdrowo się odżywiać. I wierzcie, to naprawdę działa! Cała filozofia polega na jedzeniu 4-5 posiłków dziennie, co dwie-trzy godziny, ale ważne jest żeby to było regularne. Przeczytałam też sporo na ten temat (źródło: książka od bioli xD ) i naprawdę te wszystkie diety cud, typu 1200 kalorii, etc. to bzdury.Dzienne zapotrzebowanie organizmu dorastającej nastolatki, to 1800-2000 kcal.Ważne, jest także picie wody - przynajmniej trzy litry dziennie, oraz spożywanie błonnika i oczywiście różnych witamin A,C itp. , które znajdziemy w owocach(które powinno się spożywać maks.3-4 dziennie) i w warzywach, które można spożywać bez żadnych ograniczeń.( polecam marchewkę, przyspiesza przemianę materii ; ] ) A najlepsze śniadanie, to ''surówka piękności'', czyli owsianka z mlekiem, bądź jogurtem, różnymi, świeżymi owocami, bakaliami i miodem. Nie dość, że zdrowe, to po kilku tygodniach regularnego spożywania poprawia cerę, włosy i paznokcie.
♥♥♥
No dobrze.
To ja spadam.
Bajuu, Miśki ;*