piątek, 12 października 2012

My Diary.

Padam! Jestem na nogach od piątej piętnaście rano. Powód- dołożyli mi godzinę angielskiego, w związku z czym w piątki mam 9 godzin lekcji  od 7.10! A że dojeżdżam, muszę wstawać tak rano ;/
Wbrew pozorom miałam dobry dzień, Natka  przyszła do szkoły, bo chorowała, więc bez faz i tym podobnych się oczywiście nie obyło ;)

Ostatnio wzięłam się trochę za siebie. Zaczęłam zdrowo się odżywiać. I wierzcie, to naprawdę działa! Cała filozofia polega na jedzeniu 4-5 posiłków dziennie, co dwie-trzy godziny, ale ważne jest żeby to było regularne. Przeczytałam też sporo na ten temat (źródło: książka od bioli xD ) i naprawdę te wszystkie diety cud, typu 1200 kalorii, etc. to bzdury.Dzienne zapotrzebowanie organizmu dorastającej nastolatki, to 1800-2000 kcal.Ważne, jest także picie wody - przynajmniej trzy litry dziennie, oraz spożywanie błonnika i oczywiście różnych witamin A,C itp. , które znajdziemy w owocach(które powinno się spożywać maks.3-4 dziennie) i w warzywach, które można spożywać bez żadnych ograniczeń.( polecam marchewkę, przyspiesza przemianę materii ; ]  ) A najlepsze śniadanie, to ''surówka piękności'', czyli owsianka z mlekiem, bądź jogurtem, różnymi, świeżymi owocami, bakaliami i miodem. Nie dość, że zdrowe, to po  kilku tygodniach regularnego spożywania poprawia  cerę, włosy i paznokcie. 


♥♥♥


No dobrze.
To ja spadam. 

Bajuu, Miśki ;* 



środa, 10 października 2012

My Diary.

Weszłam na chwilę na kompa i odczułam nagłą potrzebę napisania tu czegoś. No cóż ;D
Nauki mam strasznie duużo, dzisiaj np. test z matmy. Na siedem zadań zrobiłam pełne 4 i dwa w połowie, jednego nie ruszyłam wcale. Hmm, co mi z tego wyjdzie zobaczymy w piątek, w który z kolei mam kartkówkę z angielskiego. Ale ten przedmiot, to już zupełnie inna bajka, więc nie martwię się , że dostanę złą ocenę ;) 



 Niestety dzisiaj baardzo króciutki post. Ale przynajmniej uspokoiłam moje sumienie - coś napisałam.

No dobrze spadam, mam romantyczną kolację z książką od biologii, a ona nie znosi czekać, hahahahah ;D



Baju, 

Branoc ; * 


niedziela, 7 października 2012

My Diary.

Kurczę...Nie pisałam już tutaj...cholera wie ile. Nie kontroluję tego i ogólnie chwilowo nie kontroluję swojego życia, więc musicie mi wybaczyć. 

W szkole przerąbane, dodatkowo cały tydzień w niej nie byłam - przeziębienie. Dzisiejsze popołudnie spędziłam na przepisywaniu TRZYNASTU zeszytów.Z pół godziny temu doszłam do siebie, głowa dosłownie mi pękała, od tych wszystkich słów, przecinków,kropek.......O Boże.

Nawet te parę zdań, które napisałam wyżej przed chwilą poprawiłam, wszystko mi się myli. A więc(wiem, że nie zaczyna się zdania od ''a więc'', ale nie mam teraz weny, żeby wymyślić coś, co ..hmm, zastąpiłoby te dwa słowa i nadało prawie, że takie samo  znaczenie, (tak wiem, piszę 'bardzo po polsku') przepraszam z góry za ewentualne błędy i być może zdania bez sensu ; D Jutro zapewne byłoby lepiej, ale muszę tego posta napisać dzisiaj, po prostu muszę! Taki tam kaprys ^^
Oo, a to znowu ja -,- 






Kilka dni temu napisała do mnie niejaka Klaudia z prośbą, a właściwie z pewnym dylematem. Chłopak przez długi czas robił jej nadzieję, oczywiście nie wprost, ale myślę, że każdy w porę by zajarzył, że mu nie chodzi wyłącznie o przyjaźń.Niestety ich relacja była oparta na pisaniu na fb . Oczywiście znają się realnie, ale na zasadzie ''cześć-cześć''. Ostatnio zaczął ją totalnie ignorować, nie odpisywać na ważne wiadomości.Dziewczyna nie wie co ma o tym wszystkim myśleć, dlatego napisała do mnie z prośbą o pomoc i zgodą na opublikowanie/streszczenie jej 'listu'. Prosi też żebyście Wy, moi  czytelnicy coś jej poradzili. Także kochani, burza mózgów! Wiadomo jacy potrafią być faceci.Czasami nawet dla nas, dziewczyn kompletnie nie do ogarnięcia .. ; | 



Jak już kiedyś wspominałam, I love reggae so much! Ostatnio bez przerwy słucham tego : 




Kończę, Miśki 

Miłej nocki.

Branoc ;*