środa, 4 września 2013

paadam!

Jestem tak baardzo zmęczona po całym dniu, do tego przed chwileczką skończyłam ćwiczenia...Chyba pójdę dziś spać nieco wcześniej.
Teraz czekam już tylko do piątku, do godziny 14.30 i wreszcie nadejdzie upragniony weekend....Wreszcie się wyśpię..bo wierzcie, codzienne wstawanie o 5.50 wcale nie jest fajne...Po tych kilku dniach mam już dość. Gdybym miała na 8.55, czyli godzine później, byłoby dobrze, nawet bardzo.
Na szczęście jutro będę mieć dość luźny dzień, prawie że same lekcje organizacyjne i co najważniejsze żadnej, ale to żadnej matmy :D
1. Historia.
2. WOS.
3. j. rosyjski.
4. Religia.
5. EDB.
6. w-f.
7. Wdż.

Tak się prezentuje jutrzejszy dzień.

Dzisiejszy post piszę z telefonu, więc wybaczcie za ewentualne błędy. = ]

Kończę,
Miśka.

wtorek, 3 września 2013

ABS workout.

Tak jak w tytule Kochani. Koniec ociągania się i leniuchowania, wracam do ćwiczeń. O ile w poprzednim roku szkolnym robiłam to dość systematycznie, tak w wakacje strasznie to zaniedbałam..Aż mi wstyd! Dlatego biorę się za siebie i od nowa zaczynam ćwiczenia. W ich skład wchodzi:

-8 minutowy trening ABS na brzuch,
-8 minutowy trening ABS na nogi,
-10 minutowy trening z Mel B na pośladki.

Na razie tyle, z czasem na pewno jeszcze dołożę trening na  ramiona i cardio.


Tak bardzo, bardzo dziękuję za tyle wejść na bloga. Gdy codziennie przeglądam statystyki aż oczom nie wierzę! A jednak ktoś tu mnie czyta ;)




Śpijcie dobrze,
Miśka.

poniedziałek, 2 września 2013

ziimnooo.

Hej!
U Was też taka okropna pogoda? Nie dość, że zimno to jeszcze pada, wrrr. Gdy rano szłam na rozpoczęcie było nawet znośnie, słoneczko świeciło, a teraz....traagedia!
A właśnie. Dziś po raz pierwszy od dwóch miesięcy wstałam tak wcześnie - 6.40. Jutro czeka mnie pobudka jeszcze wcześniej 5.50, jeej...Na szczęście(lub nie) przez cały tydzień będę miała na ósmą do szkoły, więc źle nie jest, jednak...plan lekcji pozostawia wiele do życzenia...W poniedziałki dwie matmy pod rząd jak w tamtym roku...Nie na moją psychikę...Cóż poradzić - jestem typowym humanem :D
Co do samego rozpoczęcia roku...Było dziwnie, wszystko bez ładu składu, nikt nie stał na swoim miejscu, no może oprócz nowych pierwszych klas liceum, w których, tak na marginesie jest pełno przystojniaków. xD (ale nie będę się dalej zagłębiać w ten temat, bo Ktoś może być zazdrosny ;* )
Noo i zostaliśmy wkręceni, (moja klasa) że zmieniła nam się p. wychowawczyni. Dobrze, że to nie była prawda, bo ta Pani jest najlepsza na świecie.
Chyba jeszcze nigdy aż tak systematycznie nie prowadziłam tego bloga, muszę podziękować jednej osobie, dzięki, której tak jest. Wiem, że to przeczytasz, dziękuję ;*
Następna notka myślę, będzie bardziej tematyczna, ma ktoś może jakieś propozycje?


Ta piosenka jest tak piękna...w ogóle cała twórczość tego zespołu..warto się z nią zapoznać naprawdę..i zastanawiam się jakim cudem trafiłam na nich dopiero teraz!
Lifehouse - Storm 
<3




Trzymajcie się,

Miśka.


niedziela, 1 września 2013

Nowy rok szkolny. Let's get it started!

Już jutro rozpoczęcie roku, a ja jestem w totalnej rozsypce...Poważnie! Nawet nie wiem jeszcze w co się ubiorę...Ale no nic, jestem tak dziwną istotką, że zawsze wolę wszystko odkładać na ostatnią chwilę. Dlaczego? Dlatego, że nawet jeśli zaplanuję sobie coś wcześniej, to potem i tak sprawdzam po tysiąc razy czy wszystko jest w porządku, wszystko wzięłam itd..
Bardzo się cieszę, że odkąd dodałam poprzedniego posta, (czyli w ciągu dwóch dni) przybyło mi tyle wyświetleń. Dziękuję Wam, że mimo iż długo mnie tu nie było, nadal mnie odwiedzacie. Miło mi bardzo!


A teraz przejdźmy do podsumowania tegorocznych wakacji 2013!
Tak bardzo na nie czekałam. Pod koniec roku szkolnego, nie miałam już siły, pragnęłam tylko i wyłącznie wypoczynku od...tego wszystkiego...Pokładałam w nich wielkie nadzieje : miała być Bułgaria, mieli być nowo poznani w niej ludzie...Miały być lepsze niż dotychczas. I naprawdę wierzyłam, że tak będzie. Jednak po raz kolejny stało się inaczej. Zamiast obozu były różnego rodzaju badania, bo ...zemdlałam będąc już w autokarze. Owszem nawiązałam kilka nowych znajomości i ...to mogę zaliczyć do pozytywów...jak i też wyjazd nad morze.
Tak więc, tegorocznych wakacji nie zaliczę do udanych, nie były lepsze niż poprzednie, aczkolwiek złe też nie były, a to zawsze jakiś plus...chyba...

No nic. 
Chciałabym Wam życzyć samych sukcesów w tym roku szkolnym
i jak najmniej prac domowych, hahahah. 
;*



Dobranoc,
Miśka.

piątek, 30 sierpnia 2013

Wracam..

Tak Kochani..
Wracam do Was..
Na asku pisałam, że stanie się to troszkę później, ale mam wrażenie, że jest to jedyna rzecz, która choć w minimalnym stopniu umie poprawić mi humor.
Bardzo dużo czasu mnie tu nie było..Tak samo dużo się w tym czasie wydarzyło. A w ostatnich dniach to już w ogóle.

Wyobraźcie sobie sytuacje, w której nagle dostajecie od losu, coś na co czekaliście bardzo, bardzo długo. I na początku jest dobrze, bardzo dobrze, wręcz wspaniale...Ale jednak to poczucie szczęścia nie trwa wiecznie...Spotyka Was takie 'bum'! i ..to wszystko się kończy...A potem jest tylko cierpienie i szansa, że może za jakiś czas ono ustąpi...
Przepraszam. Ta pierwsza notka, po tak długim czasie miała być o czymś zupełnie innym. Nawet już wcześniej zaczęłam ją pisać...Ale teraz nie mam do niej głowy.
 A tak ogólnie to co u Was? Jak spędziliście dzisiejszy dzień?
U mnie dość monotonnie...Oprócz tego, że dowiedziałam się, iż mam możliwość pojechania do Warszawy, o co prosiłam ostatnio rodziców... Jednak po ostatnich zdarzeniach...chyba to już nie mam po co...Zresztą nieważne...
Będę kończyć.
Obiecuję, że odezwę się niedługo!
I będzie bardziej optymistycznie!
I nie tak chaotycznie!
I najważniejsze : nie będzie aż tylu błędów, których jak mniemam jest sporo w tym poście.




Miłego wieczoru,
Miśka. 








sobota, 8 czerwca 2013

Good message for You.

Heej!
Na początek zacznę od tej dobrej wiadomości. Otóż zdecydowałam, że założę bloga, na którym będę zamieszczać recenzje filmów bądź książek. Co mnie do tego skłoniło? Od dawna już tak o tym myślałam, no bo skoro jestem strasznym molem książkowym i obejrzałam wiele, wiele filmów, to czemu nie? A gdy zobaczyłam kilka Waszych pozytywnych opinii na ten temat, nie miałam już wątpliwości. Blog ruszy, gdy będę miała już spokój od szkoły i innych spraw, czyli na początku lipca.Na pewno Was o wszystkim wcześniej powiadomię!

Jakie macie plany na wakacje? Ja z tegorocznymi wakacjami wiążę ogromne nadzieję, chciałabym by wreszcie były najlepsze jak do tej pory i niezapomniane. Jedyne czego jestem pewna na 100% to to, że w lipcu jadę nad morze z rodzinką, oprócz tego jakieś tam sporadyczne wyjazdy na działkę i odwiedzenie rodziny...Chciałybyśmy też Kajsonem pojechać na obóz z obozymlodziezowe.pl prawdopodobnie do Bułgarii, akurat co dziwne sporo miejsc jest jeszcze wolnych, jedzie ktoś z nami? ;D 
Ale tak na poważnie, to moja mama dopiero nad tym myśli, w sumie to jeszcze nie miałam okazji z nią o tym porozmawiać, czasami jej coś tam wspominałam..Trzymajcie kciuki by ten nasz wyjazd doszedł do skutku ;) 

Ehh, pojutrze szkoła...Naprawdę, wierzcie mi, że najchętniej to bym to wszystko zostawiła, oceny takie jakie są, mogłoby mnie to wszystko nie obchodzić i ten rok szkolny mógłby się już skończyć...Ale stety lub niestety, to nie takie proste...Zwłaszcza, że w zeszłym roku poszło mi fatalnie na koniec, co było związane z kilkoma zmianami...Teraz niby jest lepiej, ale..też bez większego szału...A przecież stać mnie na więcej!..Zawsze miałam pasek na świadectwie...Nie wiem...nie wiem co się ze mną dzieje...
Chcę już jak najszybciej skończyć ten rok- drugą klasę, a w trzeciej poważnie wziąć sie za siebie..Oby mi sie udało. 




Tak i oto niezbyt optymistycznym akcentem kończę tego posta.
Trzymajcie się, dobranoc.
Miśka.

wtorek, 4 czerwca 2013

; )

Cześć! Co u Was słychać?
Ja niestety nadal choruję, choć z każdym dniem jest coraz lepiej. No i bardzo dobrze, bo muszę jak najszybciej wrócić do szkoły! Koniec roku praktycznie za pasem, więc trzeba wziąć się w garść, by dobrze wyjść na koniec. Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało!

Oo! Nie opowiedziałam Wam o pewnej rzeczy.
Od 27 do 29 maja byłam na wycieczce klasowej. Zwiedzaliśmy głównie okolice Poznania, a trzeciego i zarazem ostatniego dnia sam Poznań.Jestem pod totalnym urokiem tego miasta - wszystko, ale to wszystko mi się tam podoba. Budynki stare, ale jednocześnie nowoczesne, śliczne parki, a Palmiarnia, w której miałam przyjemność być cuudownaa! Oprócz tego w Poznaniu znajduje się największe w Europie centrum kinowe, że tak powiem - Cinema City. Polecam! Jak najbardziej polecam Wam tam chociaż raz w życiu przyjechać. Przepiękne miasto!


Tak się jakoś złożyło, że ostatnio bardzo często chodzimy z Kajsonem na spacery, wiecie, postanowiłyśmy zacząć zdrowy tryb życia, dlatego tak jakoś nam trochę przybyło nowych zdjęć..Ale bardzo dobrze, wreszcie mam coś, co nadaje się, by tu je wstawić .




A tak na koniec notki, zwracam się do Was z pytaniem. Co powiedzielibyście, gdybym założyła drugiego bloga, na którym zamieszczałabym recenzje filmów bądź książek? Byłabym wdzięczna za odpowiedzi w komentarzach, bo myślę, że chyba już czas wprowadzić coś nowego, dlatego zwracam się z tym do Was kochani.

Miłego wieczoru,
Miśka.

sobota, 1 czerwca 2013

Dzień Dziecka!

Tak, tak dziś Dzień Dziecka!
Z moich wszystkich planów niestety nici...Znowu bardzo boli mnie gardło i mam straszny katar, do  tego  kicham jak głupia, więcej, moja najmłodsza siostra ma prawdopodobnie mononukleozę, w związku z czym od wczoraj jest w szpitalu.Zawsze coś mnie musi zaskoczyć. Jak na razie wygląda na to, że cały dzień przesiedzę w domu nie robiąc nic szczególnego..Może zrobię jakieś ciasto? Tak, to będzie dobre, przynajmniej się czymś zajmę.
Ehh...Ale nawet to nie będzie w stanie mnie pocieszyć..Miałam iść z Kajsonem na meczyk, a potem na shopping'owanie...Nie wiem, to chyba najgorszy Dzień Dziecka w moim życiu..A nie mogę całego dnia przebimbać, siedząc na komputerze..Choć i tak wszyscy wiemy, że tak się stanie.

Z racji tego, że naprawdę nie mam dziś niczego lepszego do roboty, daję Wam moje, jakże artystyczne zdjęcie :D
Bluzka-choć nie do końca widać to na zdjęciu- ma dłuższy tył. Uwielbiam tego rodzaju fasony. ;)



Mam coś dla Was- domowy sposób na leczenie gardła. 

Potrzebne będą:
  • szklanka/pół szklanki wody przegotowanej/niegazowanej
  • dwie lub trzy łyżeczki soli (im więcej tym lepiej, ale też bez przesady)
Sól i wodę oczywiście łączymy i mieszamy. Potem powstałą mieszaniną płuczemy gardło, opróżniając całą szklankę(ważne!) Najlepiej ten cały 'zabieg' jest powtórzyć jeszcze kilka razy w ciągu dnia.
Mała rada ode mnie: uważajcie, żeby przypadkiem nie połknąć tego płynu, bo smakuje paskudnie- jest bardzo, ale to bardzo słony. Ale pomaga. Dzięki tej płukance po części znika nam osad z gardła, co w efekcie daje nam szybszy powrót do zdrowia. 

Kończę, Moi Drodzy. 
Udanego Dnia Dziecka. 
P.S. Jakie plany macie na dzisiaj?